czwartek, 20 stycznia 2011

Witam na blogu!

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga..

Blog, który odwiedziłeś jest tworzony od niedawna. Wiedz, że z czasem będzie coraz większy.

W tytule jest postawione pytanie, które Bóg mógł zadać Adamowi... a dlaczego miałby je zadać, zapytasz?
Moja myśl i odpowiedź na to pytanie opisana jest w poprzednich postach. Znajdziesz ją tam.

Tak naprawdę na tym blogu znajdziesz przemyślenia na temat tego, co dowiaduję się odnośnie sprzedaży, swobodnego przepływu pieniędzy i marketingu. Będzie też coś na temat reklam i pisania ofert. Będzie mowa o wielkich ludziach, o tym co powoduje że jesteśmy wielcy i jak to się przekłada na życie.

Zapraszam wszystkich do swobodnej wymiany myśli. Niech nasze przemyślenia będą inspirujące dla innych!
Pozdrawiam

środa, 12 stycznia 2011

W jakim kierunku idzie świat?

No właśnie!

W jakim kierunku idziemy? Obecnie otaczamy się taką ilością towarów, produktów i informacji, że ciężko już być w tyle i ciężko nadążyć. Świat jest nowoczesny ale czuję, i chyba wy też, że tego wszystkiego jest za dużo. Człowiek chce czuć się wolny a nie zniewolony.

Nasz wieczny wyścig szczurów uzależnia nas od siebie. Być może to dobrze, ale też stwarza problemy. Ludzie pracują za grosze, nawet za darmo, brakuje wszędzie pieniędzy, wszyscy chcą jakoś utrzymać siebie i swoich bliskich. Musimy wyszarpywać pieniądze od innych. Ale to naturalny proces. Coraz bardziej są w cenie wizyty u psychologów, po prostu nie wyrabiamy!

Na dodatek pojawia się duży problem demograficzny. Nasze społeczeństwo się starzeje i to poważnie. Ludzie mają coraz mniej dzieci a starsze osoby dożywają długich latach. To zasługa medycyny, opieki społecznej i polityki państwa. I jeszcze czegoś. Nie ma wojen ani epidemii. Kiedyś tak nie było. Po wojnach społeczeństwo się diametralnie bardzo odmładzało, teraz starszych ludzi się robi coraz więcej a młodych jest coraz mniej. Za kilkanaście lat nie będzie komu pracować na nasze emerytury. Wtedy świat poczuje co to znaczy KRYZYS.

Dziś słyszałem o problemach gospodarczych Portugalii. Prawdopodobnie będą potrzebowali pomocy z Unii. Podobne zagrożenie czyha na Hiszpanię. Gdy i Hiszpania będzie potrzebować pożyczek a ponoć już nie będzie na to pieniędzy, wtedy okaże się, że jest fatalnie i znikąd pomocy. Zobaczymy jak to będzie ale na pewno nie jest to optymistyczne.

Przypuszczam, że świat zacznie się zmieniać mentalnie. Świat ludzi jest teraz na wielkim debecie i to się odbija czkawką, co wszyscy odczuwamy. To efekt naszej zachłanności. Dlatego musimy żyć bez wielkich potrzeb, robić tak by nasze pieniądze przypływały do naszych kieszeni a nie ciągle odpływały! Życie na kredyt ma zawsze swój kres.

Ciekawe jest to, że bogacimy się gdy odkładamy pieniądze i dajemy im same na siebie zarabiać. Nie będę tu nic reklamował. Po prostu efekt odkładania daje nam poczucie, że coś mamy i daje nam poczucie bezpieczeństwa. To ważne. A przy okazji jesteśmy zmuszeni do działania i uczenia się gdy brakuje nam pieniędzy, a nie gdy na ogół na wszystko nam starcza. Nie możemy czuć się pewni naszych zarobków, bo świat zmienia się w każdej sekundzie, stąd nie ma gwarancji na nic.

Gdy trzeba podejmować decyzje rozwijamy się. Gdy brakuje pieniędzy trzeba uczyć się żyć skromnie. I tego warto się nauczyć. Niepewność bywa bardzo cenna, ona motywuje i jest czymś bardzo cennym, często w ogóle niedocenianym w społeczeństwie.

I tej niepewności życzę na dzisiejszą noc wszystkim Czytelnikom. Ono będzie oznaczać wezwanie do działań i zmian. A zmiany wszystkim nam są czasem potrzebne. Powodzenia!

wtorek, 11 stycznia 2011

Myśl! Myśl!! MYŚL!!!

"Kluczem do każdego człowieka jest jego myśl. Mimo, iż wydaje się wytrzymały i nieposłuszny, ma on ster, którym się kieruje; myśl, która klasyfikuje całą jego wiedzę. Można go zreformować tylko poprzez pokazanie mu nowej myśli, która zastąpi jego własną."

EMERSON

Gdy wygrywamy...

"Gdy wygrywamy..wygrywamy wszyscy, gdy przegrywamy - przegrywa każdy z osobna."

Jose Mourinho

Znacie go? Na pewno... Nie będę się rozpisywał o jego sukcesach. Jest ich bardzo dużo, trenował różne kluby i każdy wzniósł prawie na szczyt. Zamienia wszystko w złoto. Intryguje mnie ten facet. Zarzuca się mu, że jest bardzo pewny siebie, czasem zbyt pewny.

A jednak każdy przyznaje, że w osobistym kontakcie jest niezwykle charyzmatyczny i wyjątkowy. Jest uczciwy, choć wielu myśli, że tak nie jest. I bardzo wiele wymaga od innych.Oraz od siebie.
Uważam, że wielu z nas mogłoby mierzyć się z jego osobą, ale on na ogół będzie lepszy. Myślę, że jest zaprawiony w bojach o swoją duszę. Nie da sobie wmówić co ma robić i kim jest. On to wie, i myślę, że to jest jego największa siła. Wie kim jest.

No właśnie- kim jestem? Kim jesteś?Tu nie chodzi o rolę jaką pełnimy na świecie. Tu chodzi o PRAWDĘ.
Łatwo dać się zagłuszyć lub poniewierać światu i wmanewrować w myślenie całego świata. A może jeśli się uprzemy i będziemy konsekwentni zostanie nam coś objawione? Że jesteśmy. Tylko tyle.


Czy zdarzyło Ci się kiedyś być na skraju śmierci? Jeśli tak może odczułeś ten posmak życia i tego, że jesteś naprawdę prawdziwy. Ja wiem że wtedy odczuwa się też, że jest Bóg. Oczywiście może to się zdaje, może go nie ma, ale wszyscy tak myślimy. I czujemy się kochani. Czasem czuję się jak syn Boga. Myślcie sobie o mnie co chcecie ale czasem przeczuwam, że nim jestem. Tak jak wy. I wiecie co?
Otóż nic. Nic się nie zmienia... świat nadal pozostaje taki sam. Nie ma cudów, nadprzyrodzonych znaków. Tylko we mnie w środku zachodzi zmiana. Bunt przeciwko własnemu strachowi i poddaniu się myśleniu społeczeństwa.

Myślę, że na tym polega fenomen Mourinho. On czuje (bardziej niż wie) że jest synem Boga i dzięki temu może wszystko. I założę się, że w gruncie rzeczy jest bardzo moralną osobą. Nie przekraczającą swoich zasad. Kochającą Boga. To jest właśnie to..ta wielkość!

„Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu”,
nie mając wiary, nie możesz stać się Wielki.

poniedziałek, 10 stycznia 2011

Adamie...porozmawiajmy!

Adamie!

Widzę, że już poznałeś Ewę. I jak? Fajna, co nie?

Tylko jej nie zbałamuć świntuchu! (jak widać Bóg znał się na technikach sprzedaży bardzo dobrze;)

Adamie, wiem, że teraz nie masz w głowie planowania ani pracy ale chciałbym byś odpowiedział na kilka pytań.Odpowiesz mi na nie?
-tak, Ojcze.

Podoba Ci się ta panna?
-tak, Ojcze.
No i co z nią będziesz robił?
- no wiesz, różne rzeczy...
To znaczy?!
- Będę ją ganiał i szczypał za tyłek! I..i...i będę z nią leżał... Tak, Tato! Ja chcę się z nią ciągle łączyć! Ale czemu?! Nie myślę o niczym innym jak tylko by się z nią kłaść i łączyć...ale po co do jasnej!..i.. jak?
- och, Maleńki, wszystko się dowiesz. (po chwili) A właściwie wiesz co, ja Ci wszystko powiem. Powiem Ci co masz zrobić. Ale najpierw powiedz mi, jak się z nią połączysz to ona może być gruba i pojawią się małe stworzenia takie jak wy. Chcesz tego?
- No pewnie Tato. Będzie nas więcej!
- Ale Ewa już będzie wtedy gruba, będzie ciągle zajęta dziećmi, będzie je karmić a jej piersi już nie będą takie jędrne jak teraz. Odstawi Cię na bok a Ty będziesz polować na zwierzęta i zbierać owoce by ją i maleństwa wykarmić. To jak chcesz tego?
- Hm, Tato a to długo będzie trwać?
- No jakieś 15 lat.
- PIĘTNAŚCIE LAT?! To wiesz co, to ja może coś wymyślę innego... A jest jakieś inne wyjście?
- Nie synu, Antykoncepcji nie uznaję!
- Tato, Ty na pewno coś wymyślisz. Poradź! No ja już nie wytrzymam! No zobacz jakie ona ma pośladki a jakie piersi! Ah..
- Adamie co się dzieje? Dziwnie się kręcisz..
- Nie wiem..to coś mi się napręża!
- To jest właśnie to czym możesz się z nią łączyć.Adamie...powiedz mi coś o Ewie..
- No ona ciągle gada. Non stop. Nie kumam połowy o czym ona mówi. Czasem mam ochotę ją stłuc bo jej się jadaczka nie zamyka.. pyta jak nazwałem małpy, jak konie, jak drzewa i ja jej muszę to wszytsko tłumaczyć. A jak chcę się z nią położyć by odpocząć, wiesz o co chodzi, to ona mówi, że nie może i ma jeszcze dużo pytań. Jest niemożliwa!
- A powiedziałeś jej, że nie będziesz jej odpowiadał?
- Tak, ale ona zaczęła się dziwnie zachowywać, jakieś krople wody zaczęły spływać z jej oczu i w ogóle musiałem ją uspokajać... ja nie rozumiem tych bab!
- Bo widzisz Adamie, Ewa jest bardzo wrażliwa i łatwo ją zasmucić...musisz być dla niej dobry, nie sprzeciwiać się, tylko jej służyć.
- No ale kiedy proszę Taty ja nie chcę! Ja chcę się kłaść! dzisiaj!!
- Cicho, cicho bo jeszcze usłyszy i znów zrobisz jej przykrość.

Bóg pomyślał parę chwil i powiedział do Adama.
- Adamie, Ewa jest wrażliwa, nie tak jak ty tępoto, i wie, że jak się z nią połączysz to wszytsko w jej życiu się zmieni. Ma takie miejsce, którego strzeże jak oka w głowie i dobrze robi tępoto! Ale ja Ci pomogę bo jestem dobry. Będziesz prawie mógł z nią obcować ale to wymagać będzie twojego dużego poświęcenia.
- Oj Tatko, ja Ci zawsze będę wierny, tyś taki dobry... to powiedz... proszę.
- Ale zrobisz jak powiem?
- Oczywiście!
- Nawet jak będzie bolało?
- A bardzo?
- Bedzie boleć.
- No dobra gadaj i nie strasz mnie tu..
Słuchaj...Ty ją musisz namówić by ona zrobiła sobie drugie takie miejsce tzn przecięla sobie skóręna brzuchu i zaszyła wnętrzności by zrobić w ciele dziurkę
- A, to jak ona ma to zrobić to dobrze, to idę ją namówić!
- czekaj głupi, to jest kobieta... ona musi wiedzieć że ją kochasz...dlatego najpierw Ty musisz zrobić sobie taką dziurkę.
- Eh Tato, ależ ona zrozumie bez tego. Idę spytać..
- Stój głupcze, wszystko zepsujesz. Nie zgodzi się tylko po to byś ty miał przyjemność. Musi zobaczyć twoje poświęcenie.. wtedy się zdecyduje.
- No dobra, ale szybko..dawaj ten nóż i igłę.
(UDANA SPRZEDAŻ)
(po paru godzinach od zabiegu) 
- już mi się nie chce Tato z nią leżeć..tyle cierpienia.. tyle bólu!
- dobra zobaczymy się jutro

(następnego dnia)

- Tato to co ja mam jej powiedzieć.
- Powiedz jej, że ją kochasz, na początek. I że jej pragniesz. A że nie chcesz by teraz się zmieniało diametralnie wasze życie to niech zrobi sobie takie coś jak Ty. A zrobiłeś to by sprawdzić jak to jest, i by Ci uwierzyła, że to krótko boli. I by z nią współodczuwać. Pójdzie na to.
- ok Tato, ładnie mówisz..ja swoje wiem..ale idę.
(po chwili)
- i co Adamie zgodziła się?
- ona jest niemożliwa! Powiedziała, że chyba upadłem na głowę!
- to powiedz jej że nie będziesz z nią gadać...

no i tak Ewa zgodziła się. Oczywiście pępki nic nie dały, zaczęli się mnożyć i w końcu zapomniano o co chodziło z tymi pępkami...

A to o czym cały swiat pamięta i się cały czas uczy to sprzedaż. Wszyscy coś oferujemy, sprzedajemy i kupujemy od innych. I w tym blogu o sprzedaży będzie mowa..O sprzedaży i reklamach.

Tu Adam. Dziwnie się czuję...

To dziwne.

Miałem bardzo dziwny sen. Czułem się w nim wspaniale! To takie niesamowite..

Miałem w sobie rozkosz. Tak.. to była rozkosz...Jakbym był połączony z sobą i rozmawiał z sobą. Sam siebie pocieszał i sam siebie tulił. Jakbym kochał siebie a przez to wszystko wokół.A teraz znów jestem tu gdzie byłem. Gdzie mój Tato? Nieważne..idę coś porobić..idę popływać.

Ale Adam po chwili zorientował się, że coś w jego ciele się zmieniło. Miał pocharatany brzuch a jednocześnie zabliźniony. Wyglądało to tak jakby był tej nocy z czymś sklejony a później wydarty z tego.

Tato co Ty mi zrobiłeś! I kto to jest co tam się skrada?!

Dziwna twarz! Podobna do mojej a inna. To jest jakieś ładne. Miłe. Niech przemówi!



Jak dalej było wszyscy wiemy.

Tak naprawdę nie chcę pisać tutaj o całej historii relacji damsko-męskich, wszystkich problemów ludzkości począwszy od różnic między płciami, miłością i zdradą, fascynacją i antyfascynacją.

Ten blog nie o tym traktuje. To taka inna wersja początek stworzenia ludzkości. Wersja o tym, że byli najpierw ludzie z sobą połączeni ciałami a następnie ich rozdzielono i teraz za sobą tęsknią i nie mogą się znaleźć.

Nad jednym chcę się zastanowić. Adam nie miał pępka. I myślę, że nawet po rozdzieleniu z Ewą nadal go nie miał. Tak jak zapewne Ewa. Na pewno jednak miały je ich dzieci Kain i Abel i reszta. Bóg na pewno musiał to przewidzieć. I była to jakaś niespójność. Rodzice bez pępków, dzieci z pępkami i cała dalsza generacja, wszyscy z dziurami w brzuchu.

I zadałem sobie pytanie. A gdyby Bogu to wtedy przeszkadzało? Wiedział jak to się wszystko potoczy, ale chciał by ludzie nie różnili się od siebie. A dlaczego? Aby wszyscy ludzie w kolejnych pokoleniach czuli się podobni do Adama i Ewy i brali tak samo brzemię ich wyboru. Oczywiście to wszystko to specjalny mój zabieg aby sprowokować kolejną myśl i cel mojego bloga. Gdy Bóg postanowił po Adamie stworzyć Ewę i zaplanował cały schemat rozwoju ludzkości uznał, że zrobił pewne przeoczenie. Zabrakło i u Adama i być może u Ewy PĘPKÓW więc uznał, że trzeba im je jakoś sprawić. Ale dzieło stworzenia dobiegło końca wg. Pisma i nie mógł ich już zmodyfikować.

Bóg dał ludziom wolną wolę a chciał by mieli pępki. Miał już plan jak mogliby je zrobić (np. poprzez nacięcie sobie skóry na brzuchu i zszycie wnętrzności nićmi). Co tylko miał zrobić?

Namówić ich na to.

I tak o to wg mojej wersji i wysnutej hipotezy wykreowałem Boga, który będzie zmuszony do sprzedaży.
Musi sprzedać Adamowi ideę pępka, którą pierwszy człowiek musi zaakceptować. Czy uda mu się?

Zobaczymy...

Adamie chodź...pokażę Ci coś!

Adamie...

Podejdź na chwilę tutaj mój Drogi. Pokażę ci coś.

Widzisz... to wszystko jest Twoje. Daje Ci to. Co? Nie wiesz po co Ci to wszystko? Spokojnie, daje Ci czas, coś wymyślisz.
Pokaż no się młodzieńcze. Podejdź bliżej. No spokojnie, podejdź.

Tak.

Jesteś wspaniały... Masz naprawdę wspaniałe ciało. Dobrze wymyślone. Mocne włosy. Ha! Masz swój głos! Ducha ode mnie!!! Tak, dobrze Cię stworzyłem. Jesteś logiczny. To wspaniałe. Uwielbiam Cię. To dobrze, że jesteś.

Nie odzywasz się. Nic Cię nie interesuję..
Czemu jesteś nudny?
Hmmm...

Może pobawię się z Tobą. Ptaki latają, lwy polują. A Ty nie wiesz co z sobą zrobić...nawet nie wiesz czy jesteś wspaniały czy nie. Właśnie! Takie pytanie może nic nie da ale na pewno Cię rozwinie. Dobra myśl.

Tak. Chyba chcę byś od teraz zawsze sobie zadawał to pytanie. By Twój mózg pulsował od tego pytania. I byś był nawet blisko odpowiedzi. Ale by zawsze okazała się chybiona. Nie będziesz się nudził moja bidulo.

Tak. Zabawię się z Tobą.Nic się nie bój. To będzie przygoda Twojego istnienia, Adamie.

A teraz śpij. Rano obudzisz się trochę inny.

Dobranoc